Imię i nazwisko:Karim Denissow
Wiek:20 lat
Charakter:Na pierwszy rzut oka, Karim wydaje się być nadpobudliwym gówniarzem, któremu tylko melanż w głowie. Owszem, trochę taki jest, zwyczajnie odreagowuje sobie zepsute dzieciństwo. Nie stroni od imprez, zabawy i nawalanek... zwłaszcza od tego ostatniego. Ponadto, potrafi być strasznie uparty i uwielbia stawiać na swoim. Trochę arogancki, sarkastyczny, ale zadziwiająco często przewrażliwiony, zwłaszcza gdy mówimy o jego młodszym rodzeństwie. Mimo wszystko, Karim jest bardzo wesołą osobą, choć czasami nieco zbyt ciekawską. Zawsze musi o wszystkim wiedzieć, a na wszelkie ploteczki reaguje z wielkim entuzjazmem. Długie obcowanie z Ivanem pozostawiło po sobie dwie widoczne cechy - mocna głowa i spojrzenie seryjnego zabójcy. Samego Ruska jednak nienawidzi (najlepiej pisane wielkimi literami z pogrubieniem, kursywą, podkreśleniem, największą czcionką i oczojebnie czerwonym kolorem). Ogólnie, dla osób, których nie darzy sympatią, będzie się zachowywał złośliwie i wrednie, krycie się z tym, co czuje do innych jest nie w jego stylu.
Swoją drogą, nie wiedzieć czemu - Karim odczuwa straszny pociąg do mechaniki i hydrauliki. Jednak lepiej go do żadnych napraw nie dopuszczać, bo czegokolwiek by się nie dotknął - więcej niż pewne jest, że spieprzy. Gotować też nie umie, dlatego często go można spotkać zajadającego suchy makaron od chińskich zupek, albo inne świństwo... A nie, przepraszam - Karim umie zrobić lepioszki i usmażyć jajecznicę. Brawa dla niego!
Kiedyś ktoś powiedział, że Kazaś śmierdzi wojną. On sam nie potwierdza, nie zaprzecza i idzie dalej konstruować bombę z chińskich czajników i starych kaloryferów.
Wygląd: Karim, jak większość mieszkańców Azji, posiada czarne włosy (i wieczny bajzel na głowie) i ciemne oczy. Skórę też ma dość ciemną. Jest wysoki i całkiem dobrze zbudowany. Na co dzień ubiera raczej luźne, wygodne ubrania, rzadziej wyszywane kazachskie koszule. Ot, zwyczajny facet, nie wyróżniający się tłumu niczym szczególnym.
Rodzina: Jeśli chodzi o rodziców, jego ojcem jest najpewniej Hun (Najpewniej, bo sam Karim kompletnie ojca nie pamięta), a co do matki, nikt nie jest tego pewien (czytaj: Karim jej praktycznie nie zna, tak rzadko bywała w domu.). Ma całkiem dużo rodzeństwa, zacznijmy od Turcji, czyli najstarszego brata. Swoją drogą - wypiął się na rodzinę i zostawił Karima z czwórką młodszego rodzeństwa do wychowania. Jednak, Turek jest dobry, bo daje pieniążki. Jeśli o młodsze rodzeństwo chodzi, Kazachstan wychował tą małą zgraję własnymi rękamii wykarmił własną piersią, a oni zrobili się teraz strasznie niewdzięczni. Tak, Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan i Turkmenistan - o was mowa! Jednak, kiedy Karim widzi któregoś z młodszych, aktywuje mu się instynkt macierzyński, w końcu praktycznie odkąd zaczął cokolwiek kapować, robił tej ekipie za ojca, matkę i brata. Na koniec został Mongolia. Brat? Kuzyn? Nie, jakiś przypadkowy żółtek, a nie rodzina! Zostawienie tej dwójki sam na sam przez dwie minuty skutkuje zwykle bijatyką.
Gość Hotelu Saint Rose/ Inny mieszkaniec miasta
I mogę poprosić o posadę w recepcji? :'D
Wiek:20 lat
Charakter:Na pierwszy rzut oka, Karim wydaje się być nadpobudliwym gówniarzem, któremu tylko melanż w głowie. Owszem, trochę taki jest, zwyczajnie odreagowuje sobie zepsute dzieciństwo. Nie stroni od imprez, zabawy i nawalanek... zwłaszcza od tego ostatniego. Ponadto, potrafi być strasznie uparty i uwielbia stawiać na swoim. Trochę arogancki, sarkastyczny, ale zadziwiająco często przewrażliwiony, zwłaszcza gdy mówimy o jego młodszym rodzeństwie. Mimo wszystko, Karim jest bardzo wesołą osobą, choć czasami nieco zbyt ciekawską. Zawsze musi o wszystkim wiedzieć, a na wszelkie ploteczki reaguje z wielkim entuzjazmem. Długie obcowanie z Ivanem pozostawiło po sobie dwie widoczne cechy - mocna głowa i spojrzenie seryjnego zabójcy. Samego Ruska jednak nienawidzi (najlepiej pisane wielkimi literami z pogrubieniem, kursywą, podkreśleniem, największą czcionką i oczojebnie czerwonym kolorem). Ogólnie, dla osób, których nie darzy sympatią, będzie się zachowywał złośliwie i wrednie, krycie się z tym, co czuje do innych jest nie w jego stylu.
Swoją drogą, nie wiedzieć czemu - Karim odczuwa straszny pociąg do mechaniki i hydrauliki. Jednak lepiej go do żadnych napraw nie dopuszczać, bo czegokolwiek by się nie dotknął - więcej niż pewne jest, że spieprzy. Gotować też nie umie, dlatego często go można spotkać zajadającego suchy makaron od chińskich zupek, albo inne świństwo... A nie, przepraszam - Karim umie zrobić lepioszki i usmażyć jajecznicę. Brawa dla niego!
Kiedyś ktoś powiedział, że Kazaś śmierdzi wojną. On sam nie potwierdza, nie zaprzecza i idzie dalej konstruować bombę z chińskich czajników i starych kaloryferów.
Wygląd: Karim, jak większość mieszkańców Azji, posiada czarne włosy (i wieczny bajzel na głowie) i ciemne oczy. Skórę też ma dość ciemną. Jest wysoki i całkiem dobrze zbudowany. Na co dzień ubiera raczej luźne, wygodne ubrania, rzadziej wyszywane kazachskie koszule. Ot, zwyczajny facet, nie wyróżniający się tłumu niczym szczególnym.
Rodzina: Jeśli chodzi o rodziców, jego ojcem jest najpewniej Hun (Najpewniej, bo sam Karim kompletnie ojca nie pamięta), a co do matki, nikt nie jest tego pewien (czytaj: Karim jej praktycznie nie zna, tak rzadko bywała w domu.). Ma całkiem dużo rodzeństwa, zacznijmy od Turcji, czyli najstarszego brata. Swoją drogą - wypiął się na rodzinę i zostawił Karima z czwórką młodszego rodzeństwa do wychowania. Jednak, Turek jest dobry, bo daje pieniążki. Jeśli o młodsze rodzeństwo chodzi, Kazachstan wychował tą małą zgraję własnymi rękami
Gość Hotelu Saint Rose/ Inny mieszkaniec miasta
I mogę poprosić o posadę w recepcji? :'D