Stary jak ten łez padół cmentarz. Nawet nie można powiedzieć kto konkretnie tu spoczywa, bo nagrobki albo są w kawałkach, albo napisy na nich są tak zamazane, że trzeba by było chyba specjalnej aparatury, żeby cokolwiek odczytać. Plotki mówią, że to miejsce wiecznego spoczynku jest nawiedzone i że ci, którzy się tu zapuścili, nigdy nie wrócili.
Nawiedzony, tak? Jakoś Vlad, który bardzo często odwiedza cmentarz nigdy tu ducha nie spotkał. Pic na wodę, fotomontaż. To już prędzej jego ktoś wziął za stwora, który tu straszy...
A w tej chwili Rumun najspokojniej w świecie siedział sobie w zacienionej kaplicy, gdyż akurat jest dzień, a jak wiadomo, słoneczko mu nie służy. A żeby się nie nudzić, czytał sobie jakąś dorwaną gdzieś, nie pamiętał gdzie, książkę. Konkretniej - "Zmierzch", który ktoś zwyczajnie porzucił w lesie. Vlad, im dłużej tego gniota czytał, tym mniej dziwił się tej osobie. Serio, wolał nie wiedzieć co brała autorka tej książki...
Nawiedzony, tak? Jakoś Vlad, który bardzo często odwiedza cmentarz nigdy tu ducha nie spotkał. Pic na wodę, fotomontaż. To już prędzej jego ktoś wziął za stwora, który tu straszy...
A w tej chwili Rumun najspokojniej w świecie siedział sobie w zacienionej kaplicy, gdyż akurat jest dzień, a jak wiadomo, słoneczko mu nie służy. A żeby się nie nudzić, czytał sobie jakąś dorwaną gdzieś, nie pamiętał gdzie, książkę. Konkretniej - "Zmierzch", który ktoś zwyczajnie porzucił w lesie. Vlad, im dłużej tego gniota czytał, tym mniej dziwił się tej osobie. Serio, wolał nie wiedzieć co brała autorka tej książki...